á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
Bono, czyli Paul Hewson rzeczywiście rozprawia się szeroko ze swoją bogatą biografią i dyskografią. (...) Nie jest to jednak typowa paplanina o historii kopciuszka, który z biednego, zbuntowanego chłopaka z dublińskiego przedmieścia stał się postacią rozpoznawaną na całym świecie. Warto przebrnąć przez 570 stron, by dotrzeć do ostatnich rozdziałów, gdzie Bono odsłania swoją wrażliwą, artystyczną duszę i piszę o tym, co naprawdę, przez całe jego dorosłe życie było dla niego ważne: wiara w Boga, rodzina i muzyka. Dokładnie w takiej kolejności.
W opowieściach Bono można dostrzec wiele sprzeczności: buntowniczo nastawiony rockman, który ubiera garnitur, żeby wypraszać u kolejnych prezydentów USA fundusze na walkę z AIDS i nędzą w Afryce, autor piosenek, które mieszczą się w kanonie ,,sex, drug and rock & roll", który na zabój kocha się i jest wierny tylko jednej kobiecie - swojej żonie Alice. Bono, który wdawać by się mogło, że osiągnął w życiu wszystko jest człowiekiem, który nieustannie poszukuje. Poszukuje w muzyce, w korzeniach swojej wiary, w sensie ludzkiego istnienia. Warto poznać jego punkt widzenia i pytania, które sam przed sobą stawia. W tym kontekście znamienne pozostają słowa z ostatniego rozdziału, czyli piosenki ,,40", która powstała czterdzieści lat temu: ,,How long to sing this song?"